.

Pielgrzymka do Krynicy, Powroźnika, Kamiannej, Grybowa i Sękowej.





           19 lipca odbyła się kolejna pielgrzymka parafialna (jak zwykle wielopokoleniowa), do najbardziej znanego uzdrowiska w naszych Beskidach - Krynicy, zorganizowana przez nieocenionego p. Józefa Zajączkowskiego, prezesa naszego POAK. W pielgrzymce uczestniczyło prawie 40 osób w różnym wieku - małe dzieci, młodzież, ludzie dojrzali i starsi.
           JWyjechaliśmy wcześnie rano, o godz. 6.00. Podróż rozpoczęliśmy modlitwą, zainicjowaną przez ks. prałata Juliana Bielenia, po czym przez Jasło, Gorlice, Grybów dotarliśmy około 8.40 do Krynicy. Nie zatrzymywaliśmy się jednak, gdyż wzywało nas najstarsze w polskich Karpatach zaklęte w drewnie piękno - cerkiew w Powroźniku. Powstała w 1600 r., obecnie to kościół pw. św. Jakuba.. Wewnątrz częściowo kompletny ikonostas i liczne ikony ścienne.
            Z Powroźnika wyruszyliśmy do Krynicy. Cały czas towarzyszyła nam piękna pogoda. Na szczęście udało się zaparkować bardzo blisko Deptaku - najsłynniejszej ulicy uzdrowiska. Po krótkim zaznajomieniu z jego historią, ludźmi (tu szczególnie słynnym Nikiforem Krynickim) i zabytkami większa część grupy wraz z ks. proboszczem udała się kolejką linowo-terenową na Górę Parkową. Tu na dzieci czekały największe atrakcje - "Rajskie Ślizgawki"; za niewielką opłatą można zjechać z dużej wysokości metalową zjeżdżalnią lub niemal pionową rynną. Z trudnością młodych pielgrzymów można było oderwać od kolejnych dawek adrenaliny. Z Góry Parkowej schodziliśmy już pieszo - trzeba pochwalić wszystkich, którzy bez względu na wiek znakomicie poradzili sobie ze stosunkowo dużą stromizną. Przed figurą Matki Bożej odmówiliśmy modlitwę, po czym zeszliśmy na Deptak, napawając się walcami granymi przez orkiestrę zdrojową. Ponieważ zaczęło zbierać się na deszcz, udaliśmy się do autokaru. Dochodziła godzina 13.00 - pora obiadu. W tym miejscu polecamy "Karczmę Regionalną" w Czarnym Potoku.
            Po obiedzie pojechaliśmy do słynącej z miodów Kamiannej - znanego ośrodka apiterapii, założonego w latach 60-tych przez ks. Henryka Ostacha. Dom Pszczelarza, pasieka "Barć", skansen uli, liczne sklepy ze wszystkimi odmianami miodu i wosku pszczelego. Wyjeżdżając, w godzinę miłosierdzia, odmawiamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
            TNastępnie Grybów - a w nim słynny neogotycki kościół. Akurat trafiliśmy na dwa śluby (jednak co region, to trochę inny obyczaj), stąd tylko krótka modlitwa przed cudownym obliczem Matki Bożej.
            Z Grybowa niezbyt długi przejazd do Szymbarku, ale tylko z okien autobusu podziwiamy słynny dwór Gładyszów zbudowany nad Ropą i mały skansen. Czeka na nas Sękowa. W drodze odmawiamy różaniec. W Gorlicach skręcamy w prawo i po chwili pan Józef Nycz, nasz kierowca, parkuje obok słynnego gotyckiego kościółka, wpisanego na listę UNESCO. Niezwykła architektura tej budowli urzekła zarówno Mehoffera, jak i Wyspiańskiego. Wewnątrz kończymy różaniec.
            Dalsza część pielgrzymki prowadzi nas do starodawnego Biecza, gdzie w bieckiej farze o godz. 18.00 uczestniczymy we Mszy św. Przed godz. 20.00 jesteśmy już w Turaszówce.

Zbyszek





Aby powiększyć fotografię, należy "kliknąć" myszą jej miniaturkę










Powrót na początek strony


Powrót